A message for Christmas 2020

A message for Christmas 2015.

It is no coincidence that one man, Jesus Christ, spoke the two most crucial human principles in his short life: loving one’s enemies and sharing bread and wine. After all, he saw that the man fought his fight for life and for social recognition from the moment he was born. These principles, spoken by Christ, reduce our lives, from the brutal world of biological instincts to the conscious experience of wise love that protects us.

Biological instincts make us fight for supremacy, while Christ’s wisdom commands cooperation and reconciliation, even with enemies. The love of enemies and the sharing of bread and wine crowns the ethical principles that follow from the imperative of saving all energy.

To save all energy, including the strength of human societies, will unite the followers of all religions. Christ will be the King for everyone because his principles practically implement the most crucial principle of the universe – saving and good (ie., for the benefit of all) the use of all energies.

The struggle for life and the dominant social position is fought primarily between a man and a woman in each family. It is due to the different gender characteristics that lead women to care for their offspring and men to fight for sex and power. Sometimes the struggle for one’s rights between the sexes in the family takes extreme forms of murdering husbands and fathers or murdering women and conceived or newborn children. For a man and a woman not to become mortal enemies, they should apply Christ’s principle of love for their enemies in their lives. Below I am quoting what I wrote about her in chapter 14.4.1. Love your enemies in the book Natural history and climate change:

Love of enemies and peace in the teaching of Jesus Christus

Love Your Enemies

Jesus said to his disciples: You have heard that it was said, You will love your neighbor, and you will hate your enemy. And I say to you: Love your enemies, and pray for those who persecute you; So you will be the sons of your Father who is in heaven; Because He causes His sun to rise above the evil and the good, and He sends rain on the just and the unjust. For if you love those who love you, what reward will you have? Do tax collectors do not do it? And if you only greet your brethren, what special do you do? Do not the heathen do it? So be perfect, how perfect is your heavenly Father (Mt 5,43-48).

The text of the Gospel was too radical for me when I was younger. Love your enemies? … But after years, I believe in the rightfulness of Christ. Thanks to our enemies, we become better. Why…??? Thanks to our enemies, we have the motivation to live and fight. Enemy means a conflict that forces the preparation for the final battle. We will know the enemy; then, we try to be perfect to face him. If we have to win, we must outdo the enemy. We begin to educate ourselves to understand the enemy to understand the hostile world around us. We collect information about him, and this way, we learn about the causes of the conflict. We begin to understand the behavior of the enemy and start to sympathize with him. We become perfect than when we did not have the enemy and were sluggish in complacency. And as we are better or stronger already than the enemy, then we pity him, and we reach for his hand to the consent. We see the nonsense of victims of the struggle and see the possibility of a peaceful exit from the conflict. Our advantage still enforces the agreement. We win the war without launching it. So did the ancient Chinese. Ancient Chinese thought: It is wise to win the war without launching it. Let’s love our enemies because they make us perfect.

Let’s love our enemies because they make us perfect.

We owe them our perfection achieved through conflict.

Let us be grateful and love them for what they did to us.

It was taught by Christ 2,000 years ago. What would the world be if we listened to Him … ???

God is perfect but does it mean that He has an enemy too???

The course of events in my life brought a dramatic conflict with my wife into my family. Since I was not without fault, I then applied Christ’s principle of love for my enemies. The family conflict turned into harmony and mutual love. Suppose we use this useful principle of Christ in family life. In that case, our life will be transformed into a mutual understanding of our strengths and weaknesses into harmony between woman and man, husband, and wife. This harmony will make us joyful and transform us into better social relations and show the way for our children. Perhaps then we will learn to solve the most important human problem of the lack of bread for everyone. Christ proclaimed the principle of sharing bread and wine with one’s neighbors at the end of his journey, which indicates its importance. The abundance of bread determines peace among people. Perhaps in the future, our Polish society, which will love itself and others wisely, will apply this principle, and we will then be worthy of being called Christ’s disciples and being true Christians. Then a new God will be born – it will be a real Christmas of a perfect society of people loving each other, capable of recreating our world and passing to eternity.

Sharing wine is also essential. The wine introduces an element of entertainment into our lives, an incentive to have fun. Bread is security, wine is carefree, and may they always be in abundance in our homeland so that we can share them with our neighbors from other countries. Let Christ’s principles apply in global life from today. There is salvation in them.

Warsaw, December 17, 2015 3:17 am Bogdan Góralski

To nie przypadek, że jeden człowiek, Jezus Chrystus, w swym krótkim życiu wypowiedział dwie najważniejsze ludzkie zasady: miłości nieprzyjaciół i dzielenia się chlebem i winem.

Przesłanie na Święta Bożego Narodzenia 2015 roku.

To nie przypadek, że jeden człowiek, Jezus Chrystus,  w swym krótkim życiu wypowiedział dwie najważniejsze ludzkie zasady: miłości nieprzyjaciół i dzielenia się chlebem i winem. Widział przecież, że od momentu przyjścia na świat człowiek toczy swoją walkę o życie i o uznanie społeczne. Zasady te, wypowiedziane przez Chrystusa, sprowadzają nasze życie, z brutalnego świata biologicznych instynktów, do świadomego przeżywania chroniącej nas mądrej miłości.

Biologiczne instynkty każą walczyć o dominację, a tymczasem Chrystusowa mądrość nakazuje współpracę i pojednanie, nawet z wrogami. Miłość nieprzyjaciół i dzielenie się chlebem i winem to ukoronowanie zasad etycznych wypływających z nakazu oszczędzania wszelkich energii.

Nakaz oszczędzania wszelkich energii, w tym energii ludzkich społeczeństw, zjednoczy wyznawców wszelkich religii. Chrystus będzie Królem dla wszystkich, bo jego zasady praktycznie wprowadzają w życie najważniejszą zasadę Wszechświata- oszczędzanie i dobre tzn. z korzyścią dla wszystkich, wykorzystywanie wszelkich energii.

Walka o życie i dominującą pozycję społeczną toczy się przede wszystkim między mężczyzną i kobietą w każdej rodzinie. Wynika to z odmiennych cech płci skłaniających kobietę do opieki nad potomstwem a mężczyznę do walki o sex i władzę. Czasami walka o swoje prawa pomiędzy płciami przybiera w rodzinie drastyczne formy zabójstw mężów i ojców lub zabójstw kobiet i poczętych lub nowo narodzonych dzieci. Aby mężczyzna i kobieta nie stali się swoimi śmiertelnymi wrogami powinni stosować w życiu Chrystusową zasadę miłości nieprzyjaciół. Poniżej cytuję co napisałem o niej w rozdziale 14.4.1. Miłujcie Waszych Nieprzyjaciół w książce pt. Historia naturalna i zmiany klimatu:

14.4.1. Miłujcie Waszych Nieprzyjaciół

Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.(Mt 5,43-48)

Tekst Ewangelii był dla mnie zbyt radykalny gdy byłem młodszy. Miłować nieprzyjaciół???…  Jednak po latach przyznałem i w tym rację Chrystusowi. Dzięki nieprzyjaciołom stajemy się lepsi. Dlaczego…??? Dzięki nieprzyjaciołom mamy motywację do życia, walki. Nieprzyjaciel znaczy konflikt, który wymusza tok przygotowań do finalnego starcia.  Poznajemy wtedy przeciwnika, udoskonalamy się aby stawić mu czoła. Jeżeli mamy wygrać musimy go przewyższyć. Zaczynamy się kształcić aby zrozumieć wroga, aby zrozumieć otaczający wrogi świat. Gromadzimy o nim informacje i tą drogą dowiadujemy się o przyczynach konfliktu. Zaczynamy rozumieć postępowanie wroga i zaczynamy mu współczuć. Stajemy się doskonalsi niż gdy nie mieliśmy wroga i gnuśnieliśmy w samozadowoleniu. A jak już jesteśmy lepsi czyli silniejsi od wroga to litujemy się nad nim i wyciągamy rękę do zgody. Widzimy bezsens ofiar walki i dostrzegamy możliwość pokojowego wyjścia z konfliktu. Porozumienie i tak jest wymuszone naszą przewagą. Wygrywamy więc wojnę w ogóle jej nie wszczynając. Tak radzili starożytni Chińczycy. Najmądrzej jest wygrać wojnę wcale jej nie wszczynając.

Miłujmy naszych nieprzyjaciół bo dzięki nim stajemy się doskonalsi.

Zawdzięczamy im naszą doskonałość zdobytą dzięki konfliktowi.

Bądźmy im wdzięczni i miłujmy ich za to co nam uczynili.

Tak radził Chrystus 2000 lat temu. Jaki byłby świat gdyby Go

posłuchano…???   …koniec cytatu.

Bieg wypadków życia wprowadził do mojej rodziny dramatyczny konflikt z żoną. Ponieważ nie byłem bez winy zastosowałem wtedy Chrystusową zasadę miłości nieprzyjaciół. Rodzinny konflikt przemienił się w harmonię i wzajemną miłość. Jeżeli tę skuteczną Chrystusową zasadę wprowadzimy powszechnie do życia w rodzinie, to nasze życie przemieni się w dzięki wzajemnemu zrozumieniu naszych zalet i słabości w harmonię pomiędzy kobietą i mężczyzną, mężem i żoną. Ta harmonia uczyni nas radosnymi i przemieni na lepsze stosunki w  społeczeństwie oraz wskaże drogę naszym dzieciom. Być może wtedy nauczymy się rozwiązywać najważniejszy ludzki problem braku chleba dla wszystkich. Zasadę dzielenia się chlebem i winem z bliźnimi głosił Chrystus na końcu swojej drogi, co wskazuje na jej wagę. Dostatek chleba decyduje bowiem o pokoju między ludźmi. Może zatem w przyszłości nasze,  mądrze miłujące siebie i innych, polskie społeczeństwo zastosuje tę zasadę i będziemy wtedy godni miana Chrystusowych uczniów i miana prawdziwych chrześcijan. Narodzi się wtedy nowy Bóg- będzie wtedy prawdziwe Boże Narodzenie doskonałego społeczeństwa miłujących się wzajemnie ludzi, zdolnego do odtworzenia naszego świata i przejścia do wieczności.

Dzielenie się winem jest równie ważne. Wino wprowadza w nasze życie element rozrywki, podniety do zabawy. Chleb to bezpieczeństwo, wino to beztroska i oby zawsze były w nadmiarze w naszej Ojczyźnie abyśmy mogli się nimi dzielić z bliźnimi z innych krajów. Niech Chrystusowe zasady obowiązują od dziś w globalnym życiu. W nich zbawienie.

Warszawa, dnia 17 grudnia 2015 godzina 3:17                         Bogdan Góralski

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *