Polska moich marzeń a imigranci

Polska moich marzeń a imigranci.

 Szanowni Państwo,

Tekst poniższy powstał w listopadzie 2014 roku gdy jeszcze nie zaistniał problem przyjmowania do Polski imigrantów z Azji i Afryki. Dopisałem do niego kilka zdań na temat szans dla Polski wynikających z osiedlania w Polsce imigrantów.

Dawne polskie elity-szlachta opierały swój byt na rozwoju rolnictwa. Rozwój przemysłu dającego pracę nadwyżkom ludu rolniczego zaczął się po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku i był on oparty na popycie polskiego rolnictwa. Eksport przemysłu niewiele wtedy znaczył. Elity komunistyczne PRL-u forsowały szybką industrializację gospodarki według modelu sowieckiego opartego na samowystarczalności gospodarczej. Doprowadziło to do wynaturzeń systemu społecznego i gospodarczego Polski. Ekipa Gierka zamierzała rozwijać Polskę w oparciu o eksport produkcji przemysłowej. Pomysłu tego nie udało się zrealizować. Po 1989 roku, po wejściu Polski na nową drogę rozwoju, otwarte zostały nowe kierunki dla współpracy gospodarczej ze światem i zerwane dawne kontakty z Rosją. W czasach PRL-u eksport polskiej żywności do Rosji wspierał polską gospodarkę, a po 1989 roku, a szczególnie po wejściu Polski w 2004 w struktury UE, eksport polskiej żywności do Rosji upadł.

Obecnie Rosja importuje corocznie żywność o wartości 45 mld dolarów a polski eksport do Rosji jest wart około 1 mld dolarów. Zaletą obecnej sytuacji Polski jest możliwość swobodnego kreowania swej polityki wewnętrznej i zagranicznej  ograniczanej tylko przez prawne założenia UE i NATO.

Obecne polskie elity nie dostrzegają szans dla Polski wynikających z unikalnego systemu kulturowego Polaków polegającego na zwyczajowym równouprawnieniu płci. Szacunek dla kobiet, cechujący polskich mężczyzn, wywalczony ciężką pracą polskich kobiet poświęcających się rodzinom, jest unikalną polską cechą. Promowanie tak rozumianej polskiej kultury, opartej na szacunku do kobiety, może przynieść wzrost prestiżu dla polskiego społeczeństwa w świecie. Atut ten odpowiednio wypromowany może zostać wykorzystany przez Polskę dla ożywionych kontaktów gospodarczych ze światem, które przyniosą nam prosperity w Polsce. Dodatkowo upowszechnienie tradycji dziedziczenia własności przez społeczeństwo może przynieść ożywienie biznesu w Polsce dotąd hamowanego przez dewiacje systemu społecznego. Polska ma szansę stworzenia idealnego dla ludzi systemu kulturowego i eksport tego systemu na cały świat. Polska obecna ma wszelkie warunki do nieskrępowanego rozwoju. Czy wykorzystamy tę szansę dla naszego osobistego i wspólnego dobra?

Dopisane w lipcu 2015 roku:

 Zasadniczym polskim problemem jest za niska w stosunku do obszaru liczba ludności. Niemcy mają na podobnym do Polski obszarze dwukrotnie większą liczbę ludności i ponad dwukrotnie, wynikające z pracy tej ludności, bogactwo narodowe. Polska od dawna cierpiała na brak rąk do pracy na co wskazywała już Konstytucja 3 Maja, wzywająca obcokrajowców do osiedlania się w Polsce. Największy rozwój terytorialny zanotowała Rzeczypospolita wtedy gdy była wielokulturowa i wielo religijna,  lecz niestety brak wystarczającego zaludnienia był powodem słabości Polski i  jej rozbiorów.

Współcześnie Polska rozwinęła się wykorzystując reformy rynkowe i  bazę materialną zbudowaną przez II Rzeczypospolitą oraz PRL. Barierą rozwojową staje się w Polsce brak wykwalifikowanych rąk do pracy  w rolnictwie i przemyśle. Ktoś kto podróżuje przez Polskę zauważy prawie bezludne ziemie zachodnie i brak pracujących ludzi na polach Polski centralnej i wschodniej. Posiadamy tyle nieuprawianej ziemi, że według norm europejskich możemy na niej osiedlić przynajmniej 15 mln rolników. A przecież produkcja taniej żywności której najbardziej brakuje światu może być lokomotywą rozwoju eksportu Polski.

Brak tanich wykwalifikowanych rąk do pracy w przemyśle jest barierą rozwoju eksportu polskiego. Przemysł nie będzie rozwijał się na ziemiach na których brak rąk do pracy. Najbardziej uprzemysłowione polskie ziemie są jednocześnie najbardziej zaludnione. Wobec tego powinno nam zależeć na napływie imigrantów, którzy wniosą wraz ze swoimi nadziejami na lepsze życie entuzjazm do pracy, kiedy ich właściwie wykorzystamy. Dzięki nim Polska może na powrót stać się tyglem narodów tak jak wtedy gdy była najsilniejsza. Tolerancja i samorządność może na powrót zagościć na polskich ziemiach gdy powrócimy do tradycji naszych przodków. Różne systemy religijne, które zagoszczą na naszych ziemiach wzbogacą naszą kulturę i kulturę imigrantów, a dostatek chleba powszedniego w Polsce przyczyni się do scementowania tak powstałego wieloetnicznego społeczeństwa. Dzieci imigrantów zaludnią puste polskie szkoły i uniwersytety a ich rodzice przyczynią się do umocnienia Polski. Taka nowa Polska otwarta na imigrantów z przeludnionych krajów stanie się dla  nich wymarzoną ojczyzną. Taką może będzie Polska moich marzeń.

Jakuszowice, 31 lipca 2015 roku godzina 4:00.                                       Bogdan Góralskinauka

3.3.Climate change and people’s migrations

Poniższy fragment pochodzi z mojej pracy zatytułowanej More science, ethics, culture for the modern and future world, opublikowanej w wolnym dostępie w Google Books i JustPaste.it

Climate change has triggered migrations of peoples whose chronology is a record of Earth’s climate cycles. Here is a history of the crises that ended in movements:

  • -Approx. 12th century BC marked the migration of people, which ended the reign of Mycenaean civilization and began the so-called dark ages. As a result, the Etruscans appeared in Italy, Egypt and Palestine were attacked by the so-called peoples of the sea.
  • -In the VIII, VII century BC, during the drought in the Asian steppes, the Scythians occupied eastern Europe. At the same time, the Great Greek colonization marked out, which expelled the Greek population to emigrate.
  • -Approx. 4th century BC the journey of the Celts from northwestern Europe towards the Adriatic Sea, the Black Sea began, which indicates a growing cooling.
  • -At the beginning of our era in Palestine has marked itself the significant socio-economic crisis that provoked the civil war in Galilee, Judea (which was called the War of Varus), and the uprising in 66 and 132 AD. It testifies to a crisis (rapid drying of the climate) that caused the exodus of Jews from Palestine to all world.
  • The next migration of peoples began in the 4th century CE Huns invasion of Europe. Germanic peoples migrated south to the lands of the Roman Empire, leading to its downfall.
  • In the VIII-IX centuries, the Viking expansion continued towards the south of Europe, which may indicate problems with feeding the population of Northern Europe and the climate crisis.
  • In the 12th century, Mongols arrived in Europe because of the drought in the Asian steppes.

In the fourteenth century, it got cold, and in Europe were epidemics, hunger, and peasant uprisings.

  • The extinction of the Vikings in Greenland since 1400. The Little Ice Age lasted until the 19th century. The peak of chilling in Europe was in the 17th century. It resulted in the great migration Europeans to the continents of both the Americas and Asia continued at the time. The great State of Poles-the Polish-Lithuanian Commonwealth and the Ottoman Empire collapsed then.

3.4.Climate disaster in the years 2013-2100

By the geophysical and historical data (migrations of people are indicative of climate crises), we know that the climate cycle repeats every 400 years. We can, therefore, expect that another major crisis will occur in 2013-2100. We should prepare for it. It will be a climate disaster – a sharp change in the distribution of climate zones, which will drastically reduce global food production. It will bring revolutions, wars, and supra-regional population migrations. There is still time to protect yourself against this. It requires knowledge and ethics on a global scale. Otherwise, dark ages will come.

3.5. Conclusions

We must adapt to regional climate change and, like our ancestors, migrate to climate-friendly regions of the globe. To do this, we must open borders and modify state systems to accept migrants and establish a new ethical system uniting all beings.

Warsaw, 1 January 2020 Bogdan Góralski 53 visits · 1 online

Czym się skończą współczesne imigracje ludów afrykańskich i azjatyckich do Uni

Ponieważ historia lubi się powtarzać, patrzmy na nasze współczesne życie przez pryzmat dziejów bo przecież historia jest nauczycielką życia.

User avatar

mgr inż.Bogdan Góralski @bogdangoralski · 1 lip 2015 · edited: 23 lis 2018

Ponieważ historia lubi się powtarzać, patrzmy na nasze współczesne życie przez pryzmat dziejów bo przecież historia jest nauczycielką życia.

Czym się skończą współczesne  imigracje ludów afrykańskich  i azjatyckich do Unii Europejskiej?

Historia sprzed 15 wieków powtarza na naszych oczach i tylko inny jest kierunek migracji ludów wymuszonej przez regionalne zmiany klimatu. 15 wieków temu podczas upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego migracje odbywały się na kierunku wschód – zachód i północ – południe a współcześnie dzieją się lub będą się dziać na kierunku południe – północ i wschód – zachód. Kierunek migracji wyznaczają miejsca  istnienia zasobów wolnej niewykorzystanej rolniczo ziemi i infrastruktury cywilizacyjnej. Przyczynami migracji jest przeludnienie zacofanych cywilizacyjnie krain Afryki i Azji do którego doszło w wyniku eksplozji demograficznej lat 80. XX wieku. Gwałtowny przyrost ludności Azji i Afryki w tamtych czasach nastąpił w wyniku  większych opadów deszczu i zmian klimatu światowego korzystnych dla rozwoju produkcji żywnościowej. Globalne  osuszenie klimatu światowego pod koniec XX i na początku XXI wieku przyniosło spadek produkcji rolnej w Azji i Afryce i przeludnienie tych krain. Unia Europejska jest rozwinięta cywilizacyjnie, posiada nadwyżki żywności oraz ziemi rolniczej, brak w niej rąk do pracy i dlatego migrują do niej  szukające lepszego życia masy ludności  z krain afrykańskich i azjatyckich. Poniżej przedstawiam  możliwy scenariusz biegu wydarzeń w Unii Europejskiej, który miał już miejsce podczas upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego. Scenariusz ten może się powtórzyć na naszych oczach dlatego, że regionalne zmiany światowego klimatu w nadchodzących latach wywołają spadek globalnej produkcji żywności, co popchnie głodujące w krainach Azji i Afryki masy ludzkie do gwałtownej migracji w kierunku krain zachodniej cywilizacji dysponujących nadwyżkami żywności i ziemi rolnej. Jeżeli współczesne elity cywilizacji zachodniej nie dostosują polityki imigracyjnej i gospodarczej do wymogów sytuacji wynikających z niekorzystnych zmian klimatu grozi im upadek tak jak podczas zmierzchu cesarstwa rzymskiego, co opisuje poniżej Stefan Inglot.

Cytuję wstęp do książki Stefana Inglota (1938) pt. Historia społeczna i gospodarcza średniowiecza, Wydawnictwo Zakładu Narodowego Imienia Ossolińskich, Lwów, strona 7-9:

„Upadek państwa rzymskiego nie nastąpił od razu. Przy pomocy wojska i dzięki umiejętnie prowadzonej polityce umiał Rzym oprzeć się przez kilka stuleci stałemu naporowi barbarzyńców.

Legioniści rzymscy, osadzeni w licznych, na granicach państwa pobudowanych twierdzach i obozach warownych, mieli za zadanie nie wpuszczać na terytorium państwa większych grup ludności barbarzyńskiej, o ile nie otrzymała na to pozwolenia cesarzy. Albowiem już od końca III stulecia cesarze rzymscy pozwalali barbarzyńcom osiedlać się w granicach państwa rzymskiego na różnych warunkach. Przyjmowali ich do służby wojskowej, -tą drogą wchodziły w skład armij rzymskich nieraz nawet większe zbrojne rzesze barbarzyńców jako sprzymierzeńcy, „foederati”, pozwalali im osiedlać się na nie zajętych pod uprawę terytoriach Galii i innych prowincyj, – w ten sposób na długo przed upadkiem Rzymu powstały na obszarze państwa, pośród ludności rzymskiej, liczne kolonie barbarzyńskie, „laeti”. Osadzeni w granicach imperium barbarzyńcy, chociaż podlegali władzy centralnej, przecież w zasadzie zdołali utrzymać ustrój na pół niezależny, żyjąc w dalszym ciągu według swego prawa narodowego i swych tradycyjnych zwyczajów.

Przy pomocy tych środków chcieli cesarze rzymscy nie tylko stępić ostrze najazdów ludów germańskich, kierujących się stale i z coraz większą siłą ku Zachodowi, ale także podporządkować je swoim własnym celom. Taka polityka cesarzy ocaliła na dłuższy przeciąg czasu państwo od upadku, lecz w najdalszych swych skutkach okazała się dla niego zgubną. Przybysze nie byli początkowo ciężarem dla państwa, które ich dobrowolnie przyjęło; kierowani do rzymskiej służby wojskowej, zastrzegli sobie oni z góry utrzymanie własnego ustroju wewnętrznego i własnych bezpośrednich zwierzchników, którymi byli naczelnicy plemion germańskich. Byli oni odpowiedzialni wobec cesarzy, którzy jednak na ich ręce składali corocznie na rzecz dowodzonego przez nich wojska ustaloną układem kwotę pieniężną pod nazwą trybutu. Ale liczba tych ludzi, przybyłych z rodzinami, a kierowanych albo do służby wojskowej, albo wyłącznie do uprawy ziemi, stale wzrastała, tak dalece, że z czasem zabrakło dla niej ziemi nie zajętej jeszcze pod uprawę. Z tą chwilą powstało dla administracji rzymskiej poważne zagadnienie, co zrobić z tym napływowym germańskim elementem.

W nadziei, niejednokrotnie złudnej, że nie zatrzyma się on na stałe w jednym miejscu, wydawali cesarze odpowiednie postanowienia prawne, celem ulokowania przybyszów w ściśle określonych częściach państwa. Według edyktu z roku 398 , wydanego przez cesarzy Arkadiusza i Honoriusza, każdy mieszkaniec miejscowości przeznaczonej na czasowy pobyt barbarzyńców był zobowiązany oddać im do użytku 1/3 swego domu i zabudowania gospodarczego. Był to tzw. Rzymski system kwaterunkowy. Kiedy kwatera stała się z czasem stałym mieszkaniem przybyszów, rozszerzono ten system i na ziemię uprawianą przez dawnych mieszkańców. Właściciele ziemi byli zobowiązani odstąpić na rzecz barbarzyńców część swej ziemi i pewną liczbę ludności poddańczej do jej uprawy. Lasy i pastwiska użytkowano początkowo wspólnie, później dzielono je po połowie.

STOSUNEK PLEMION GERMAŃSKICH DO DAWNEJ LUDNOŚCI

Ten system zastosowały plemiona germańskie względem dawnych mieszkańców, gdy się już stały wyłącznymi panami ziem rzymskiego cesarstwa. Ostrogoci np. zadowolili się zabraniem 1/3 mieszkania i ziemi na cele osiedlenia swych ludzi. Wizygoci byli bardziej wymagający: odwrócili oni dawny system rzymski i zagarnęli na swoją rzecz 2/3 dobytku tubylców. Burgundowie ograniczyli się początkowo do połowy ziemi, jednak później zaczęli naśladować Wizygotów. O wiele surowiej postąpili Wandalowie w Afryce i Longobardowie w Italii. I jedni, i drudzy zabierali najżyźniejsze ziemie, ograniczając prawa dawnej arystokracji ziemskiej, a nawet tępiąc ją i uciskając srogo resztę ludności. Również Anglosasi w Brytanii złupili doszczętnie dawnych mieszkańców. Najłagodniej bodaj zachowali się Frankowie. Dawni goście cesarstwa, przywłaszczyli oni sobie domeny państwowe i pustkowia, a nie wprowadzali przymusowego podziału ziemi zajętej przez Gallo-Rzymian.

Stosownie do liczby przybyłej ludności germańskiej, stosownie do systemu rządzenia, jaki ona zastosowała, gdy stała się panującą, zmieniły się stosunki w nowych krajach na Zachodzie Europy. Zostały one albo całkowicie urządzone przez ludy germańskie, albo dawne ich urządzenia rzymskie uległy tylko częściowej zmianie i dostosowaniu do nowych warunków. W każdym razie, w miejsce dawnego prawa rzymskiego obowiązującego w państwie rzymskim, prawa mądrego i sprawiedliwego, zapanowało do siedmiu systemów prawnych różnych plemion germańskich”.

Ponieważ historia lubi się powtarzać, patrzmy na nasze współczesne życie przez pryzmat dziejów bo przecież historia jest nauczycielką życia.

Jakuszowice, 1 lipca 2015 roku, godzina 2:45                                             Bogdan Góralski nauka 11 visits · 1 online © 2021 JustPaste.it

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *