Jak obniżyć koszty utrzymania w Polsce?
Wczoraj agencje internetowe podały, że w Polsce koszty utrzymania liczone według cen ze sklepów o powierzchni do 300 metrów kwadratowych wzrosły w czerwcu 2020 rok do roku o 20%. Jednocześnie inflacja w Polsce jest najwyższa z krajów UE. Koszty utrzymania w Polsce kształtują się następująco według portalu hintigo.pl link- https://hintigo.pl/koszt-zycia-w-polsce/ :
Analizując koszt życia w Polsce, warto sięgnąć do danych GUS dotyczących struktury przeciętnych miesięcznych wydatków gospodarstw domowych w 2017 roku, które przedstawiały się następująco:
- 24,3% – wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe,
- 2,4% – wydatki na wyroby tytoniowe i napoje alkoholowe,
- 5,3% – wydatki na odzież i obuwie,
- 19,5% – wydatki na użytkowanie mieszkania i nośniki energii,
- 5,2% – wydatki na wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego,
- 5,5% – wydatki na zdrowie,
- 8,7% – wydatki na transport,
- 4,7% – wydatki na łączność,
- 6,9% – wydatki na rekreację i kulturę,
- 1,0% – wydatki na edukację,
- 4,6% – wydatki na restauracje i hotele,
- 6,1% – wydatki na pozostałe towary i usługi,
- 4,2% – wydatki na wydatki pozostałe,
- 1,6% – wydatki na kieszonkowe.
Łatwo zauważyć, iż blisko 25% kwoty do dyspozycji wydatkowane jest na żywność i napoje bezalkoholowe. Około 20% wszystkich wydatków stanowią opłaty związane z utrzymaniem nieruchomości. Zalicza się tutaj zarówno podatki, jak i rachunki za wodę, gaz i energię elektryczną. Te koszty na przestrzeni ostatnich 10 lat wzrosły o ponad 50%.
Według Businnessinsider.com sytuacja polskich konsumentów jest następujaca:
Nie bez znaczenia jest również sytuacja finansowa konsumentów. Obecnie udział wydatków na żywność w gospodarstwach domowych w Polsce sięga ponownie ok. 25 proc. Dla porównania, w Niemczech wskaźnik ten wynosi ok. 11 proc.
Siła nabywcza polskiego konsumenta jest ponad dwa razy mniejsza w porównaniu do francuskiego czy niemieckiego. Może to skutkować powszechnym efektem substytucji, czyli przekierowywania popytu na produkty gorszej jakości, ale tańsze. To nie jest dobra wiadomość dla polskich przetwórców i rolników. Prawie 80 proc. konsumentów o niższych dochodach potwierdza, że przy dalszym wzroście cen żywności będzie szukać produktów substytucyjnych – tłumaczy Andrzej Gantner.
Eksperci wskazują też, że w ostatnich latach na branżę nałożono rekordową liczbę danin i obciążeń fiskalnych, m.in.: z tytułu zakazu handlu w niedziele, podatku galeriowego, i od usług niematerialnych, wyższej akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. Mają one znaczący wpływ na pogorszenie wyniku finansowego wielu przedsiębiorstw handlowych. Na przykład podatek cukrowy, który ma wejść w życie w kwietniu, wywinduje ceny napojów, w zależności od kategorii, od 30 do nawet 50 proc.
Teoretycznie, według wyników eksportowych za 2019 r., kondycja polskiego sektora spożywczego jest wyśmienita. – Mamy rekordową, wynoszącą ok. 10 mld euro nadwyżkę w handlu zagranicznym. Wysoki udział eksportu w produkcji sprzedanej, przekraczający 30 proc., oznacza, że nasza gospodarka żywnościowa jest ciągle bardzo konkurencyjna – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Pozycja polskich firm na rynku wewnętrznym jest również silna – ok. 80 proc. wszystkich produktów na półkach polskich sklepów powstaje w kraju.
link do źródła: https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/ceny-zywnosci-w-polsce-w-2020-r-co-dalej-z-inflacja/d3k2bwz).
– Siła nabywcza polskiego konsumenta jest ponad dwa razy mniejsza w porów bo ponad 30% żywności wywozi się za granicę i z tego wynikają wysokie ceny żywności w Polsce w której powinien być dostatek żywności i niskie (jak w Niemczech) jej ceny.
Niemcy, które mają ponad dwa razy większą produkcję rolną od Polski i tylko o 14% większe terytorium importują z Polski żywność wartości 7,5 mld EUR w 2019 roku. Tak jak za PRL komuniści tak i obecne władze forsują eksport polskiej żywności i co powoduje inflację w Polsce i wzrost cen na polskim rynku. Zmienił się tylko kierunek eksportu ze wschodu na zachód co przynosi większe zyski eksporterom. Nieudolne rządy komunistów i ich następców zależą od eksportu polskiej żywności, który był wart w 2019 roku 34mld EUR.(Link do źródła-http://www.kowr.gov.pl/uploads/pliki/analizy/handel_zagraniczny/Polski%20eksport%20rolno-spo%C5%BCywczy%20w%202019%20r.pdf
Analizując powyższe możemy założyć, że od 2017 roku koszty utrzymania w Polsce znacząco wzrosły z powodu najwyższej wśród krajów UE inflacji. Według FAO (patrz wykres poniżej) ceny żywności na świecie obniżyły się w czerwcu 2020 od czerwca 2019 ale w Polsce w tym czasie ceny żywności w sklepach wzrosły o 20%.
Płynie z tego wniosek, że polityka rolna i żywnościowa od 2004 roku powoduje inflację w Polsce i wzrost cen żywności powodując pogorszenie zaopatrzenia polskich konsumentów w żywność. Jak wiadomo rewolucję Solidarności spowodował globalny kryzys klimatyczny i żywnościowy oraz nadmierny i nieopłacalny eksport żywności do Związku Radzieckiego. Czy nadchodzący ponownie kryzys klimatyczny wywoła dalszy wzrost cen żywności w Polsce i na świecie oraz kolejną rewolucję?
A może władze w Polsce zmienią politykę rolną na tą opisaną w Programie Partii Dekalogu opublikowanym przeze mnie w Internecie 15 lat temu-link : http://bogdangoralski.info/2018/02/22/program-partii-dekalogu/ ?
Realizacja Programu Partii Dekalogu umożliwi co najmniej trzykrotne zwiększenie ekologicznej produkcji żywności i pozwoli na zwiększenie eksportu żywności co pozwoli obniżyć jej ceny na polskim rynku wewnętrznym.
Oto poniżej opis sposobu organizacji rolnictwa duńskiego, który Polacy mogą jeszcze udoskonalić. Trzeba tylko zamienić wiejskie parafie Kościoła Katolickiego w rolnicze spółdzielnie produkcyjne oparte na prawie Chrystusowym, które jest nowoczesne i humanitarne i w całości nadaje się do implementacji w parafialnych wspólnotach spółdzielczych realizujących Program Partii Dekalogu. Najwyższy na to czas bo Polska wieś jest bardzo zacofana i trzeba ją wprowadzić w XXI wiek i dać nadzieję na lepsze życie.
Opis organizacji rolnictwa duńskiego:
Choć Dania już od wielu lat jest krajem zindustrializowanym, to jednak rolnictwo i przemysł z nim związany nadal odgrywają znaczną rolę w gospodarce tego kraju. W Danii użytki rolne obejmują 61,5% powierzchni kraju, na których znajduje się ok. 60 tys. farm (przeciętna pow. 47,1 ha), a przemysł spożywczy zajmuje pierwsze miejsce w gospodarce Danii dostarczając 24,3% produkcji przemysłowej. Duńskie rolnictwo uważane jest za jedno z najbardziej nowoczesnych na świecie. W pełni korzysta ono z możliwości, jakie stwarza Wspólna Polityka Rolna zapewniająca znaczne i stabilne dochody rolnikom. W rolnictwie dominuje hodowla. Produkcja zwierzęca, głównie mięso wieprzowe oraz mleko i jego przetwory to ok. 70% wartości sprzedaży, a produkcja roślinna to pozostałe 30%. Duńskie rolnictwo charakteryzuje trwałe powiązanie rolników z odbiorcami ich produktów, mające korzenie w rozwiniętym jeszcze w XIX wieku ruchu spółdzielczym. W ostatnim czasie po stronie przemysłu spożywczego nastąpiła olbrzymia koncentracja produkcji. Dominują wielkie firmy, powstałe w wyniku wieloletniego procesu fuzji i koncentracji, mające nadal formę prawną spółdzielni. Danish Crown po ostatniej fuzji z Vestjyske Slagteriet dominuje na rynku mięsnym i jest trzecią co do wielkości sprzedaży firmą duńską. Na rynku mlecznym firma Arla, powstała w wyniku fuzji dwóch największych mleczarni duńskich i podobnej (wywodzącej się ze spółdzielczości) firmy szwedzkiej opanowała ponad 90% rynku mleka i jego przetworów. Rynek napojów jest zdominowany przez Carlsberga, który przejął wiele lokalnych browarów. Ta niemal monopolistyczna struktura pozwala na przeznaczanie przez wielkich producentów żywności znacznych środków na prace badawcze i rozwojowe, których wyniki, skoordynowane z wymaganiami firm przetwórczych, są wdrażane przez rolników. Obecnie np. wdraża się normy z serii ISO 9000 dla całego cyklu produkcji i sprzedaży produktów spożywczych – od farmy do lady chłodniczej w sklepie. Taka sytuacja powoduje z jednej strony uzależnienie rolników od firm przetwórczych, dając im z drugiej strony gwarancję odbioru produktów spełniających wymagania przemysłu spożywczego. Rynek produktów spożywczych w Danii jest trudny do przeniknięcia dla dostawców z zewnątrz, zwłaszcza w tradycyjnie duńskich dziedzinach, jak mięso, mleko czy ziemniaki, a także piwo i napoje. Istotne znaczenie ma tu fakt, że oprócz historycznie ukształtowanych powiązań, wywodzących się z ruchu spółdzielczego, wzmocnionych tym, że znaczna część tych powiązań jest wyłączona spod działania ustawy o konkurencji, istnieją silne powiązania producentów żywności z sieciami handlu detalicznego, w tym z największą, wywodzącą się także z ruchu spółdzielczego FDB, piątą co do wielkości sprzedaży firmą duńską. Rynek napojów chroniony jest zakazem sprzedaży napojów w puszkach, wprowadzonym wprawdzie w celu ochrony środowiska, ale skutecznie chroniącym producentów duńskich przed zagraniczną konkurencją -źródło tekstu-link: http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/dania_2001.html .
Jakuszowice, 22 lipca 2020, godzina 12:00 Bogdan Góralski